WIADOMOŚCI

Jordan: team orders są ukrywane
Jordan: team orders są ukrywane
Po wczorajszym wyścigu o GP Niemiec media nie pozostawiają suchej nitki na zespole Ferrari, który w bardzo oczywisty sposób dopuścił się tzw. team order, na 48 okrążeniu zamieniając pozycjami swoich kierowców, którzy od pierwszego zakrętu znajdowali się na prowadzeniu.
baner_rbr_v3.jpg
Zespół Ferrari został po wyścigu ukarany grzywną w wysokości 100 tysięcy dolarów, a całą sprawę skierowano do rozpatrzenia przez Światową Radę Sportów Motorowych, która może zdecydowanie surowiej ukarać ekipę z Maranello. Wystarczy jedynie przypomnieć sumę 100 milionów dolarów, jaką został ukarany zespół McLaren za szpiegostwo w sezonie 2007.

Eddie Jordan były szef i właściciel zespołu F1 bezpośrednio po wyścigu był bardzo krytyczny wobec tego czego dopuścił się zespół Ferrari, jednak w miarę upływu czasu poddał w wątpliwość istnienie w regulaminach F1 zakazu tzw. team orders (poleceń zespołowych).

„Ferrari wierzy, że najlepszym sposobem na wygranie mistrzostw jest to, aby Alonso był głównym kierowcą” mówił dla BBC Radio Five Live Jordan. „I tak się stało. To było bez sensu, a sposób w jaki sobie z tym poradzili był bulwersujący.”

„[Zakaz team orders] jest bez sensu, musi zostać uchylony. Każdy zespół potrzebuje team orders, a teraz są one po prostu maskowane. Niemniej regulamin musi to od podstaw uporządkować.”

„Musi to przejść do Światowej Rady Sportów Motorowych i musi zostać skreślone. Ferrari prawdopodobnie myślało, że jest ponad tym, ale wczoraj dowiedzieli się, że nie są.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

58 KOMENTARZY
avatar
GregoryHouse

26.07.2010 17:08

0

Szkoda, że do tego nie doszło podczas GP Węgier. Przynajmniej mieliby o czym pisać i gadać przez ten okres wakacyjny dla F1 ;-) A tak to sprawa szybciej przycichnie ;-)


avatar
Timber

26.07.2010 17:11

0

Całą kasę pewnie zgarnął Bernie


avatar
atomic

26.07.2010 17:15

0

ja uważam ,że sprawa TO nie powinna być poruszana . TO był , jest i będzie .nikt i nic tego nie zmieni nawet zakaz używania radia . fajnym pomysłem , wydaje się być , możliwość oglądania wyścigu z możliwością podsłuchu radia / wyłączając przekleństwa / danego teamu . ale to jeszcze daleko ,chyba.


avatar
Ravfaaaaa

26.07.2010 17:19

0

1. GregoryHouse Być może podczas GP Węgier wydarzy się coś równie interesującego. Być może znowu TO? Chociaż sądzę, że przez najbliższych kilka wyścigów wszyscy będą się bardzo pilnowali.


avatar
pqo

26.07.2010 17:25

0

nie rozumiem kompletnie jak można wpłacić 100k jako karę za team orders, jednocześnie wypierając się tego. Jest to ewidentne przyznanie się do TO. Zresztą zrobili to bardzo ostentacyjnie, zaznaczając też słabość regulaminu. Trochę w sumie wg mnie zachowali się łądniej (nie wliczając w to Alonso) niż by kręcili coś z oszczędzaniem paliwa etc. Moim zdaniem dobry pomysł ze zniesieniem przepisu zabraniającego TeamOrders, to kompletny bezsens, takie sprawy powinny być ustalane w kontrakcie przez zespoły i koniec tematu.


avatar
karlito

26.07.2010 18:01

0

Tylko makaroniarze mogli to zrobić w tak debilnie widoczny sposób. Gość który wymyślił treść komunikatu musi mieć IQ spaghetti. Wystarczyło kazać masie oszczędzać paliwo, zmniejszyć obroty silnika. Enzo gryzie teraz swoje piszczele jak na to patrzy.


avatar
mac7

26.07.2010 18:10

0

Zniesienie zakazu stosowania TeamOrders jest bezsensu. Jest to manipulowanie wynikami wyścigu! Gdyby TO było dozwolone rywalizacja straciła by sens.


avatar
Orlo

26.07.2010 18:12

0

@karlito Dokładnie. Tak "głupio maskowanego" TO jeszcze nie widziałem. To przebiło nawet GP Niemiec 2008 i "wspaniały gest sportowy" Kovala. Ech ten Domenicalli...przez niego Ferrari się stacza...


avatar
Orlo

26.07.2010 18:14

0

@mac7 To zakaz TO jest bez sensu bo i tak wszyscy je stosują. Coś jak z nielegalnym Windowsem ;-)


avatar
thc26

26.07.2010 18:14

0

moim zdaniem to Felipe zrobił to tak aby nie było żadnych wątpliwości co do tego manewru,bo instrukcje od zespołu były napewno inne:)


avatar
elin

26.07.2010 18:33

0

6. karlito - późniejsze tłumaczenia tych komunikatów przez Ferrari, są jeszcze bardziej " inteligentne " ;-)) - powiadomiliśmy Felipe, iż Fernando jest od niego szybszy - jedynie po to, aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji, których w tym sezonie doświadczyły już inne zespoły - kiedy Rob Smedley, po wyprzedzeniu Massy przez Alonso mówił " przykro mi " - były to przeprosiny dla Felipe za to, iż zespół nie zdołał przygotować jemu szybszego bolidu TO był i będzie, ale niech przynajmniej zespoły przeprowadzają coś takiego w bardziej zakamuflowany i finezyjny sposób, a nie jawnie próbują robić z kibiców jakieś tępoty, którym można wmówić wszystko ...


avatar
kenji

26.07.2010 18:35

0

Uważam że powinni zalegalizować TO, mniej było by kłamstw wymyślanych przez PRowców. Nie żeby się zgadzał z ustawianiem wyścigów ale takie sytuacje nie musiały by mieć miejsca. Zdanie o Ferrari miałbym kiepskie nawet gdyby TO były dozwolone. Tak jak obecnie to wyszli na jeszcze większych głupków.


avatar
Timber

26.07.2010 18:49

0

TO nie może być zniesione i zalegalizowane bo to wypacza wynik SPORTOWY bo mimo wszystko F1 to sport, a w sporcie każdy zawodnik startujący w jakiejś dyscyplinie ma prawo (a wręcz nawet obowiązek) walczyć (uczciwie) o jak najwyższe miejsce. no chyba że F1 to nie sport tylko polityka, ale ja tam jakoś nie widzę jeżdżących polityków, senatorów i tak dalej. Ok w kazdym sporcie jest polityka, ale nie aż taka. Dla mnie TO można porównać do ustawionych meczów piłki nożnej. Aż strach pomyśleć co by się działo gdyby w zespołach jeździło nie dwóch tylko trzech kierowców.


avatar
Timber

26.07.2010 18:53

0

A i zapomniałem jeszcze dodać że postawcie się teraz na miejscu takiego zawodnika jak Massa, ja bym czegoś takiego nerwowo nie wytrzymał. Jak można nie mieć ambicji, honoru i własnych zasad? Kurde wspaniale startuję, daję z siebie wszystko a oni mi mówią że mam przepuścić Alonso bo jest ode mnie szybszy? Jak jest taki szybki to niech mnie wyprzedzi. ŻENADA


avatar
azazel

26.07.2010 19:15

0

13. Timber Im więcej kasy w sporcie, tym mniej sportu, a więcej polityki, układów i kolesiostwa. Tak było, jest i niestety będzie.


avatar
norman42

26.07.2010 19:24

0

świństwo.Za coś takiego powinno się odejmować punkty w kl. konstruktorów i to tyle ile razem zdobyli kierowcy.Może to by powstrzymało takie przekręty.


avatar
shpath

26.07.2010 19:25

0

a czy nie przyszło Wam przez myśl, że zarówno Felippe jak i Rob Smedley rozegrali to w taki a nie inny sposób specjalnie? tzn, czytelny dla wszystkich komunikat plus ostentacyjne wykonanie manewru wyprzedzania. ja podejrzewam, że inżynierowi Massy, z którym notabene pracują już kilka lat, może już w niesmak te ciągłe bycie drugim?! w mojej skromnej ocenie tak to właśnie wyglądało. co do samego TO - rozwiązania są dwa - albo znieść i tak nie działający przepis, albo - haha, hardcorowe rozwiązanie - dać zespołom ino po jednym bolidzie. :) pozdrawiam prawdziwych fanów F1.


avatar
Krzysztof-n

26.07.2010 19:30

0

Zdelegalizowanie radia i kontrolka informująca kiedy zjechać na pitstop ... Radio jest bolączką tego sportu, teraz na torze i poza nim walczy zespół z całą telemetrią i innymi bajerami jak team orders, bez radia to kierowca decydowałby czy zjechać na pit bo coś jest nie tak. Widowisko było by o niebo lepsze jakby nie miał pojęcia np. że nawala skrzynia biegów i w pewnym momencie stop. Likwidacja radia to podstawa widowiska.


avatar
leo_

26.07.2010 19:39

0

A ja powtarzam to co kolega skarr w powyścigowym poście napisał: dubletom dawać jednakowo, np za 1-2: po 25 pkt.


avatar
lygens

26.07.2010 19:48

0

@8 Orlo - to moze nie kazmy za sprzedawanie meczów bo i tak wszyscy sprzedają albo za kradzież aut bo i tak kradną-błędne myslenie chłopie Zastanawia mnie jedno czy na miejscu wszystkich obstawiajacych wygrana Massy u Bukmacherow mozna dochodzic swoich praw w sadzie, lub na odwrot??


avatar
lygens

26.07.2010 19:49

0

@19 to tez nie bedzie walki a chyba o to chodzi w sporcie


avatar
kenji

26.07.2010 19:50

0

bez radia ble ble ble, załatwiliby to przed wyścigiem: "Jesteś nr2, w przypadku dubletu masz przyjechać drugi", w jakim świecie Wy żyjecie, nie da się pewnych problemów rozwiązać udając że ich nie ma.


avatar
Maniek 81

26.07.2010 20:02

0

A moim skromnym zdaniem powinni zezwolić na team orders i w ten sposób skończyły by się wszelkie kłótnie w tym temacie.Wiadomo że teraz też są stosowane i przez te "zakazy" są później niepotrzebne spory......


avatar
Krzysztof-n

26.07.2010 20:06

0

@22 Być może, ale nie było by to prane publicznie i inaczej odbierane przez kierowców


avatar
Krzysztof-n

26.07.2010 20:11

0

Chociaż po głębszym zastanowieniu brak radia nie rozwiązał by problemu "TO" i nawet po jednym bolidzie na team też by tego nie zmieniło ( redbull - toro rosso ) to na pewno urozmaiciło by wyścig jakby kierowca nie wiedział, że ma uszkodzone hamulce :)))


avatar
Orlo

26.07.2010 20:12

0

@lygens Ale czy wszyscy kradną samochody albo ustawiają mecze? Albo mnie nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć. Jak ktoś ukradł samochód i wszyscy o tym wiedzą, to ten ktoś idzie siedzieć/jest karany. A jak zespół informuje jednego kierowcę że musi oszczędzać paliwo tylko po to żeby jego kolega z zespołu go wyprzedził(albo nie wyprzedził jak było w Turcji z McLarenem) to wszyscy wiedzą że to jest TO ale oficjalnie to było przecież tylko oszczędzanie paliwa. Rozumiesz różnicę?


avatar
seb_1746

26.07.2010 20:25

0

Jak ich ukarzą wycofaniem z kolejnego wyścigu to powinni zbojkotować wyścig na Monzy- przejechać np. jedno okrążenie i zjechać do boksów. Ewentualnie jeśli nie sam team, to powinni to zrobić kibice. To całe sędziowanie w F1 jest gorsze niż PZPN i walki bokserskie w Niemczech. Są równi i równiejsi- nie wolno karać RBR i MCL bo tam jeżdżą pupilkowie. Alonso nie jest ulubionym kierowcą (mistrzem) władz (najbardziej nielubiany był Raikkonen, ze względu na fakt, że nie był medialnym pajacem). Stąd kary dla Alonso i Ferrari. Poza tym ta cała komisja i wielu komentatorów robi z siebie totalnych idiotów. Niedorozwinięci sędziowie nie widzą TO w zdaniu: "przełącz samochód w tryb oszczędzania paliwa". Ich iloraz inteligencji pozwala im zauważyć TO dopiero w takim przypadku jaki miał miejsce wczoraj. ŻENADA. Ta całą formuła coraz bardziej schodzi na psy.


avatar
Jaro75

26.07.2010 20:50

0

"13" Nie będę się rozpisywał bo do tych poetów nie należę ale troszkę nie przesadzasz? Zespół F1 nie składa się z dwóch ludzi tylko setki innych pracują na wynik tych dwóch.Ty chcesz aby tam nie było polityki ?! Zawsze tak było i tak będzie.Ja nie było transmisji radiowych dla oglądających to cała masa ludzi gówno wiedziała.Nie mówię że to dobrze ale to nie jest tylko walka o tytuł kierowcy ale i zespołu.Może w innym wyścigu Alonso przepuści Masse jeżeli będzie akurat na danym torze wolniejszy.To jest walka.Jesteś słabszy-przegrywasz.Nic nie poradzimy.I nikt z tego powodu nie przestanie oglądać F1. Tak tylko dodam jeden przykład z wielu.Grupa kolarska.Ja pierdolę tam prawie dziesięciu się zajeżdża aby jeden wygrał.Jest lider i koniec.Chcesz być liderem? Bądz lepszy.Całe życie i nic więcej. Pozdrawiam.


avatar
kamikadze20063

26.07.2010 20:51

0

12 @kenji a po co legalizować? TO było, jest i będzie, a przynajmniej można się pośmiać z wymówek zespołów :P


avatar
Krzysztof-n

26.07.2010 21:07

0

@28 a czy w kolarstwie dostają informację " jesteś wolniejszy POTWIERDŹ CZY ZROZUMIAŁEŚ" to było żenujące ....


avatar
orto

26.07.2010 21:27

0

@28. Jaro75 - mądrze gadasz! To może inny przykład - tym razem z lekkoatletyki i rola tzw. zająca podczas biegów na dłuższych dystansach. Wszystko na legalu.


avatar
Piotre_k

26.07.2010 21:31

0

Dopóki Team Orders są ukrywane, wszystko jest w miarę ok. Jeśli coś takiego jest ustalane przed wyścigiem, robione w pit stopach albo wykorzystuje się potrzebę oszczędzania paliwa (mniej błyskotliwy sposób) i zespół może się wyprzeć podając wiarygodnie brzmiące argumenty, to dla mnie jest to naginanie regulaminu, które zdarzało się i zdarzać będzie zawsze. Innymi słowy to coś jak podwójny dyfuzor albo kanał F. Ale jeżeli zespół w biały dzień próbuje bez wazeliny robić z kibiców idiotów na koniec robiąc idiotów z siebie kretyńskimi tłumaczeniami to kara powinna być surowa. I nie tyle nawet za Team Orders co za głupotę.


avatar
marpac

26.07.2010 21:36

0

@30 To jak nazwać w kolarstwie to ze kolarz ciągnie za sobą swojego lidera i nawet mając 1m przewagi to 50m przed meta mu zjeżdża ?


avatar
Prozak

26.07.2010 21:38

0

11. elin kompletna głupota , według ciebie takie marnie maskowane TO są gorsze od pięknie zakamuflowanego TO i to ma być fer wobec kibiców ? Czyli jak nie widać to wszyscy happy , to jest właśnie brak szacunku do kibiców , i całe to słodkie pierniczenie że nic takiego nie ma , inne zespoły się oburzają a same robią to samo w razie potrzeby . W idealnym świecie powinno się zakazać jakichkolwiek informacji przez radio i i na planszach poza czasami , ale jak ktoś się uprze to ustali inny znak rozpoznawczy , mogą jeszcze wprowadzić kosmiczne kary , jakieś dyskwalifikacje ale potem udowadniaj pół roku że jakiś koleś od planszy miał daszek w inna stronę na takim a takim okrążeniu , sposób jest jeden : zalegalizować TO bo to było jest i będzie .


avatar
Prozak

26.07.2010 21:49

0

32. Piotre_k czyli jak jest cichaczem to dobrze niech będzie to sobie pilota nie pobrudzę a jak jawnie to " a fee jak tak można fuj nie ładnie " . Jak w tym kraju ma być dobrze z taką mentalnością .


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu